Czy można stwierdzić, że jest się uzależnionym od grania i hazardu ? Uzależnienie od hazardu jak i inne nałogi jest chorobą, która nigdy nie ma swego końca. Pacjent nigdy nie będzie całkowicie wyleczony, jedyne co można, to powstrzymać chorobę.
Podobnie jak w przypadku innych nałogów – tutaj także najważniejszym krokiem do zrozumienia problemu, jest uświadomienie tego faktu przez samego hazardzistę. Jeśli uzależniony nie będzie chciał przyjąć do swojej świadomości choroby, to nie pomogą ani żadne tłumaczenia, ani prośby o leczenie ze strony najbliższych. Bo i jak można komuś pomóc, skoro on sam tego nie chce?
Osoba uzależniona bardzo często musi upaść na samo dno, aby zrozumieć, w jak trudnej sytuacji się znalazła i jak hazard wpłynął na jej kłopoty.
Paradoksalne jest to, że spośród wszystkich hazardzistów, ponad 90% nie uzależnia się od samych gier, lecz od ryzyka i „otoczki” jakie im towarzyszą. To jednak nie pomniejsza wagi problemu jakim jest uzależnienie od hazardu. A co Wy o tym sądzicie?
i wlasnie to jest w tym najgorsze, ze pacjent sam musi tego chciec i nikt nie moze mu pomoc. Często tez wogole nie widza w tym problemu i ciezko im to uswiadomic, dopiero tak jak napisalas, muszą upasc na same dno. Bardzo dobrze mi sie czyta te posty wiec bede tu zagladac czesciej. Problem mnie nie dotyczy, ale kto wie;p zapraszam do mnie:znecanie-w-szkole.bloog.pl Pozdrowka;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam. Uzależnia nas ten dreszczyk emocji, adrenalina, bo nie chodzi o to żeby złapać króliczka, ale żeby go gonić.
OdpowiedzUsuńliczy się zaspokajanie instynktów, wewnętrzna satysfakcja...
OdpowiedzUsuńchyba żeby złapać "chomiczka" hehe;)
''Otoczka'' jest najlepsza, podekscytowanie, zahipnotyzowanie liczbami, czy kształtami, które wyskakują na maszynie, i ten upór ''no to terazo się uda''. Niesamowite wrażenia ale chyba inne rzeczy potrafią nam zaserwować podobne uczucia^^
OdpowiedzUsuń